Rozdział 12
Pokaż mi kim jesteś
cz.1
Dziękuje
mojej kochanej Karci, bez której ten rozdział by nie powstał
Stałam tam
niezdolna by wykonać jakikolwiek ruch. Zupełnie o tym zapomniałam. Spojrzałam
na chłopaków i sądząc po ich minach również o tym zapomnieli.
Zdjęcie
kasku nie wchodziło w grę, ale przecież obiecałam. Znalazłam się w sytuacji bez
wyjścia. Co było w tym najgorsze? Że było tu One Direction. Serio? Nie mogli
znaleźć se innego miejsca? Jak zdejmę kask wszystko się wyda, a imię? Jak powiem
Drey nigdzie nie będę kojarzona, a ci ludzie mają wtyki wszędzie i szybko się
zorientują, że taka osoba nie istnieje. A jeśli powiem Sophie mój plan
odzyskania Nialla pójdzie się jebać.
Wśród ludzi
rozniósł się pomruk niezadowolenia. Widownia zaczęła się niecierpliwić.
Zrobiłam krok w tył. Przecież ja nie mogę uciec. Moją reputację, a raczej
reputację Devil, trudno było zbudować i teraz nie pozwolę by moje starania
poszły na marne, tak szybko. Za ciężko było to zbudować.
Soph,
ogarnij dupę! Zaciśnij pięść i daj radę, nie ważne dla kogo, ważne, żeby opadły
im kopary- nakazałam sobie w myślach.
Spojrzałam na
Nialla, miał zaciśniętą szczękę i przejechał ręką po gardle. Wolno. Pieprzyć to! Odwróciłam się i już miałam
uciec, ale poczułam silny ucisk na ramieniu. Skrzywiłam się i chociaż sprawca
tego nie widział błyskawicznie cofnął rękę. Już wiedziałam, że to Ross. Rany
były dość świeże, robione przed wyjazdem i tylko Rossik wiedział, bo jakże
mądra ja zapomniałam zamknąć pokoju i zostałam nakryta.
Mój blondasek
przyciągnął mnie do siebie. Czułam, że trudno mi złapać oddech. Chciałam się wyrwać,
ale Ross jakby czytając mi w myślach objął mnie jeszcze mocniej i wyszeptał do ucha.
- Nie pozwól
by strach cię zwyciężył.
Miał rację. Spojrzałam
na ludzi, którzy patrzyli na mnie i Rossa z miną.. WTF??
- Ej, co wy,
geje?- zażartował Niall.
O nie! Przegiął!
Ściągnęłam kask i pozwoliłam by moje włosy rozwaliły się od wpływem wiatru.
Rozsunęłam do połowy mój kombinezon bo było mi gorąco i tym samym ukazując
kawałek mojego dekoltu. Spojrzałam znowu na Nialla. To było, jak byśmy byli
tylko on i ja. Reszta ludzi, którym pewnie szok malował się na twarzach, nie
miała w tej chwili znaczenia. Tylko ja i
on. Jak mówiłam, spojrzałam na Nialla, któremu dosłownie, nie w przenośni,
opadła szczęka. Stał tak z otwartą gębą i nie mógł uwierzyć w to co widział.
Oj, Horanku, bo ci mucha wleci i żadna na to nie poleci. Przeniosłam spojrzenie
w dół. Spostrzegłam coś bardzo interesującego. Na moje usta wkradł się niebezpieczny
i seksowny zarazem uśmiech. Wpadłam na genialny pomysł. Podeszłam do
zszokowanego Nialla.
- Mam
nadzieję, że twoje ego nie za bardzo ucierpiało Niallerku. Ah… jaka szkoda, że nie
ma tu Annie.
- Cz-czemu?-
oj, zaczynamy się denerwować?
- Bo nie ma
kto ci pomóc w tym- dotknęłam delikatnie jego krocza i ścisnęłam. W jego
spodniach zaczynało robić się już ciasno. Pochyliłam się w stronę Nialla i szepnęłam
uwodzicielsko- Niezły sprzęt.
Po czym
odeszłam jakby nigdy nic, kręcąc zmysłowo biodrami, podeszłam do mojej ekipy. Przybiłam
każdemu z nich piątkę, a Ross objął mnie ramieniem posyłając Niallowi
spojrzenie pełne pogardy i wyższości, które sprawiło, że tamten skierował swoje,
mimo wszystko, piękne błękitne ślepia w ziemię. Ten zagubiony chłopak wyglądał
jak mój dawny Niall.
Niall chwilę
się namyślał, po czym krzyknął za mną…
Nie zabijajcie mnie! Nie mogłam się powstrzymać przed skończeniem w takim momencie. Uwielbiam trzymać was w napięciu kochani. rozdział jest krótki i dalsza część pojawi się jeszcze, w przeciągu tego tygodnia.
Wasza kochana ~ Als <3
Niesamowity *-*����
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo. Cenie sobie każdy komentarz :)
UsuńOjoooo taaaaaaak zgadzam sie w 100%- trzymanie w napięciu to twój znak rozpoznawczy Als <3 Sophie jest genialną postacią! A najlepsze jest to że zmienia się jak w kalejdoskopie i co chwila zaskakuje nas czymś nowym- zupełnie jak ty ;) ---> Karcia
OdpowiedzUsuńDziękuję kochanie:) twoje komentarze są równie wymyślne jak moje posty. Buziaki, twoja ~ Als <3
OdpowiedzUsuń