sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 2

Hej wszystkim! Bardzo was proszę o komentarze, chciałabym wiedzieć czy w ogóle ktoś czyta mojego bloga. Z góry dziękuje :)

     Rozdział 2

 Intryga

Rok wcześniej
   Właśnie brałam prysznic, przeczesując swoje długie włosy z rozjaśnianymi pasmami. Zmieniła się. Jej przyjaciel też. Niall zaczął się farbować i jest teraz przystojnym blondynem z pięknymi oczami i wiecznym uśmiechem na ustach, który zawsze sprawia, że jej serce pracuje na większych obrotach. Jej przyjaciel jest teraz niepoprawnym optymistą, który umie czerpać radość ze wszystkiego. Były wakacje, a ona czekała, aż Niall do niej przyleci. Przyleci? Tak, dobrze przeczytaliście, blondyn jest teraz u dziadka w Miami z całą rodziną, a raczej był. Podobno się stęsknił i chce do niej wrócić. W końcu nie rozstawali się jeszcze na tak długo. Skąd to wie? Mama jej powiedziała. A właśnie. Zielonooka brała prysznic nie zdając sobie sprawy, że w pokoju obok jej mama podejmuje decyzje, która zrujnuje wszystko. 
    Mama Sophie była zdenerwowana dzwoniąc do mamy Nialla.
   - Myślisz, że się nie dowiedzą?- szepnęła uważnie rozglądając się na boki, by jej, nie daj Boże córka, to usłyszała.
   - Nie, ale musimy dopilnować by stracili kontakt z rzeczywistością
Sophie wyszła radosna i ubrana.

   Gotowa, na przybycie swojego Niallerka. Niestety nie była przygotowana na to co się ma stać.
   - Sophie, skarbie. Możemy porozmawiać?- spytała Penny, oczywiście tak nazywała się mama dziewczyny.
   - Tak mamo, ale w drodze. Miałyśmy odebrać Nialla.
   Dziewczyna już zakładała byty, ale mama zaciągnęła ją d kuchni. Położyła ręce na jej ramionach i zaczęła mówić słowa, które zraniły ją bardziej niż cokolwiek.
   - Samolot Nialla rozbił się, nikt nie przeżył.
   Sophie zaczęła płakać, a raczej dławić się łzami, nie zdając sobie sprawy, że kilka mil dalej pewien blondyn, również opłakuje śmierć swojej przyjaciółki.
***
   No i co wy na to? Spodziewaliście się tego? Niech zgadnę, w waszych głowach jest teraz pytanie "czemu"? Ah, dokładnie. Już wyjaśniam. Mama Nialla dostała pracę w L.A, a wiedziała, że jeśli jej syn się dowie, że by musiał ją, no ogólnie mnie, wtedy zostawić znienawidziłby ją. Więc postanowiła wymyślić tą intrygę. A moja mama? Ona była i pewnie nadal jest zwyczajnie wredna. Jest również inny powód, ale tego dowiecie się w swoim czasie.
To wspomnienie nigdy nie zniknie. Nawet gdyby wyczyścili mi pamięć. Znamię, a raczej zabliźniona rana układa się w równą literę "N" na mym nadgarstku. Tak, pocięłam się. Chciałam wtedy popełnić samobójstwo, ale gdy miałam pisać dalsze litery jego imienia przypomniałam coś sobie.
Myślałam, że jest w niebie i mnie obserwuje, pomyślałam, że nie chciałby bym umarła w taki sposób, no i wtedy też weszła moja matka. Helo! A gdzie prywatność?! Farbowany blondas, też chciał to zrobić. W sensie zabić się, ale jego mama weszła wcześniej niż cokolwiek zdążył zrobić. Jego mama jest taka... pedantyczna, ale w życiu. Nie lubiła jeśli coś szło nie po jej myśli.
Pamiętam, że w czasie mojej "żałoby", jego i moja matka zorganizowały spotkanie by "przywrócić nas do żywych". Hah, musiało ich wystraszyć to nasze samobójstwo, a raczej próba. No więc było tak...
***
   Sophie z mamą wchodzą do restauracji, brunetka ma opuszczoną głowę, więc nie widać, kto siedzi przy ich stoliku. A któż tam siedzi? Nie kto inny jak nasz Horanek. Gdy spojrzenia Sophie i Nialla się spotkały, zaczęli drzeć się w niebogłosy. Prawdę mówiąc sądzili, że mają zwidy, albo ewentualnie widzą duchy.
   - Mówiła, że nie żyjesz! Co?!- wykrzyknęli w tym samym momencie. Niezły synchron, nie?
   - Moja mama, mówiła, że ty nie żyjesz, że twój samolot się rozbił.
   Oj Niall... ten to zawsze był wyrywny.
   - Moja mama mówiła to samo.
   Gdy Soph potwierdziła to, ich spojrzenia powędrowały do matek. Ich słowa były niepotrzebne. Prawda wyszła na jaw. Jednak to prawda, że kłamstwo ma krótki nogi.

Hej, jest nowy rozdział. Mam nadzieje, że się podoba. ~ Als.
  




6 komentarzy:

  1. Fajnie piszesz nie moge doczekac sie na dalszy ciag.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje, że jako pierwszy skomentowałeś mój blog. Jest mi bardzo miło :)

      Usuń
  2. Bardzo fajny blog już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału
    Ciekawie piszesz
    Szkoda mi Sophi i Nialla
    Matki to mają bardo wredne już nie mogę doczekać się kolejnego
    Przepraszam że wcześniej nie komentowałam ale przeczytałam go dosłownie przed chwilą więc stwierdziłam że skomentuje ostatni rozdział
    Życzę Ci dużo weny
    Pozdrawiam :-):-):-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG! Strasznie ci dziękuję! Nawet nie wiesz jaką mi zrobiłaś przyjemność tym komentarzem :):)
      Pozdrawiam ~ Als.

      Usuń
  3. Hej! Właśnie wczoraj trafiłam na Twojego bloga. Jest suuuper! Najbardziej lubię Sophie. Ciekawa jestem kiedy będzie dalsza część bo już nie mogę się doczekać. Też bym chciała tak fajnie pisać. Czekam na więcej bo fajnie się czyta. :) Polecam wszystkim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany bardzo ci dziękuję! Następny rozdział mam już napisany tylko nie mam kiedy go wstawić postaram się do końca tygodnia.
      Pozdrawiam i dziękuje za komentarz ~ Als. ;)

      Usuń